W końcu znaleźliśmy się w mieście,więc Kaspian postanowił
zajść do takiej malutkiej karczmy,w której mogliśmy się spokojnie ogrzać.
Barmanka,która tam pracowała była przyjaciółką naszej mamy,dlatego byliśmy
pewni,że nie zostaniemy wyrzuceni,pomimo młodego wieku. Kiedy tam weszliśmy Berry
od razu do nas podbiegła i okryła kocami. Kobieta kazała nam iść na górę do
jednego z wolnych pokoi. Nie musieliśmy za nic płacić. Przyniosła nam ciepłą
herbatę i nie pozwoliła wychodzić z pokoju,żebyśmy nie przeszkadzali gościom
zarówno baru,jak i motelu.
Brat oczywiście nie zapomniał spytać co tam się stało i przed kim uciekaliśmy ...
Gdy wtedy stałam przy drzwiach rodziców dokładnie wszystko widziałam. Każdy cios był dla mnie jeszcze bardziej bolesny,dlatego odsunęłam się daleko od tego obrazu. Nad wyraz nienawidziłam koloru czerwonego,zresztą nie dzierżę go do teraz,jednak w tamtej chwili to był jedyny kolor,jaki widziałam.Krew z moich rodziców lała się,jak wodospad,a postać,która uczyniła to wszystko,z szerokim uśmiechem na twarzy,zadawała kolejne ciosy. Szybko wszyło na jaw,któż to zrobił.
Mój ojciec prowadził wielką firmę jubilerską. Z początku to mój wuj Florian miał się nią zająć,jednak poznał moją ciotkę Christelle i postanowił wyjechać z nią do Francji,co wiązało się z tym,iż mój tata przejmuje firmę od mego dziadka. Na nią miała również chrapkę przyrodnia siostra wujka oraz taty. Była najstarsza,więc twierdziła,że to jej należy się owa spółka. Jednak mój dziadek postanowił,że skoro z moją babcią miał dwójkę dzieci i jest z nią do tego czasu,oznacza to,że któreś z jej dzieci przejmie firmę. Ciotka zawsze zazdrościła tacie i tej okropnej nocy spała u nas,z powodu straty mieszkania,a przede wszystkim pieniędzy. Policja w końcu złapała moją ciotkę i miała zostać skazana na obcięcie głowy. Proces miał być wykonany na głównym placu Londynu,a my z Kaspianem mieszkaliśmy już wtedy z wujem Florianem i ciotką Christelle. Pamiętam tylko,jak wuj mówił,że mam zostać w domu,bo jestem jeszcze za młoda i,że Christelle ma się mną zająć. Ja jednak byłam dość specyficznym dzieckiem,więc nie zgodziłam się z wujem i,kiedy Kaspian i Florian szykowali się do wyjścia,ja już czekałam na egzekucję. Nie byłam zbyt sprytna,więc wuj zauważył,jak wychodzę i razem z bratem wybiegli tuż za mną. Na szczęście mnie nie dogonili. Wmieszałam się jakoś w tłum i czekałam,aż ta psychopatka skończy swój żywot. Oczywiście w końcu Florian mnie znalazł,niestety na jego pech widziałam,jak ciotka traci głowę,dosłownie. Wuj nigdy mi tego nie zapomniał,ale w sumie nikt się nie dziwił ani nikt z gapiów nie zwrócił na mnie uwagi. Wszyscy dobrze wiedzieli,że tylko na to czekałam. Przez całą egzekucję patrzyła się na mnie oczami pełnymi nienawiści,żalu i smutku. Nigdy nie dowiedziałam się,jak miała na imię,a i nawet nie chcę tego wiedzieć. To dla mnie postać,który grała u mnie wyłącznie niszową rolę i nigdy nie awansowała.
Brat oczywiście nie zapomniał spytać co tam się stało i przed kim uciekaliśmy ...
Gdy wtedy stałam przy drzwiach rodziców dokładnie wszystko widziałam. Każdy cios był dla mnie jeszcze bardziej bolesny,dlatego odsunęłam się daleko od tego obrazu. Nad wyraz nienawidziłam koloru czerwonego,zresztą nie dzierżę go do teraz,jednak w tamtej chwili to był jedyny kolor,jaki widziałam.Krew z moich rodziców lała się,jak wodospad,a postać,która uczyniła to wszystko,z szerokim uśmiechem na twarzy,zadawała kolejne ciosy. Szybko wszyło na jaw,któż to zrobił.
Mój ojciec prowadził wielką firmę jubilerską. Z początku to mój wuj Florian miał się nią zająć,jednak poznał moją ciotkę Christelle i postanowił wyjechać z nią do Francji,co wiązało się z tym,iż mój tata przejmuje firmę od mego dziadka. Na nią miała również chrapkę przyrodnia siostra wujka oraz taty. Była najstarsza,więc twierdziła,że to jej należy się owa spółka. Jednak mój dziadek postanowił,że skoro z moją babcią miał dwójkę dzieci i jest z nią do tego czasu,oznacza to,że któreś z jej dzieci przejmie firmę. Ciotka zawsze zazdrościła tacie i tej okropnej nocy spała u nas,z powodu straty mieszkania,a przede wszystkim pieniędzy. Policja w końcu złapała moją ciotkę i miała zostać skazana na obcięcie głowy. Proces miał być wykonany na głównym placu Londynu,a my z Kaspianem mieszkaliśmy już wtedy z wujem Florianem i ciotką Christelle. Pamiętam tylko,jak wuj mówił,że mam zostać w domu,bo jestem jeszcze za młoda i,że Christelle ma się mną zająć. Ja jednak byłam dość specyficznym dzieckiem,więc nie zgodziłam się z wujem i,kiedy Kaspian i Florian szykowali się do wyjścia,ja już czekałam na egzekucję. Nie byłam zbyt sprytna,więc wuj zauważył,jak wychodzę i razem z bratem wybiegli tuż za mną. Na szczęście mnie nie dogonili. Wmieszałam się jakoś w tłum i czekałam,aż ta psychopatka skończy swój żywot. Oczywiście w końcu Florian mnie znalazł,niestety na jego pech widziałam,jak ciotka traci głowę,dosłownie. Wuj nigdy mi tego nie zapomniał,ale w sumie nikt się nie dziwił ani nikt z gapiów nie zwrócił na mnie uwagi. Wszyscy dobrze wiedzieli,że tylko na to czekałam. Przez całą egzekucję patrzyła się na mnie oczami pełnymi nienawiści,żalu i smutku. Nigdy nie dowiedziałam się,jak miała na imię,a i nawet nie chcę tego wiedzieć. To dla mnie postać,który grała u mnie wyłącznie niszową rolę i nigdy nie awansowała.
Mam nadzieję,że wreszcie będę mogła o tym zapomnieć.
Żegnajcie wspomnienia~.
Żegnajcie wspomnienia~.